piątek, 2 stycznia 2015

Maciejowa Piwniczka #11


Noworoczny odcinek będzie zwięzłym podsumowaniem tego co wypiłem w okresie od Świąt Bożego Narodzenia do dnia dzisiejszego ;)... W zasadzie ograniczę się tylko do oferty z Biedronki. Mam bowiem do opisania 3 całkiem fajne i niedrogie winka. A zatem do dzieła

Odcinek 11

Nowa oferta Biedronki jest taką trochę mieszanką różnych win z całego świata. W ofercie mamy Gruzję, Włochy, Portugalię, Hiszpanię, Australię itp.
Ja przetestowałem trzy wina czerwone.

(1) Torre Rracina 2013 Nero d'Avola
Kilka odcinków wstecz pisałem już o Nero d'Avola z Faktorii Win. Tamto wino było niezłe, ale czegoś mu brakowało. To jest już zdecydowanie lepsze. Jest bardziej wyraziste, ma ciekawszy aromat, bardziej przystępne taniny.

Nie jest to wino do samodzielnego spożywania. Ja osobiście preferuję je jako dodatek do obiadu lub kolacji. Do mięs, serów, pizzy. Sam szczep Nero d'Avola raczej był stosowany jako domieszka dla np. Cabernetów. Moda na sycylijskiego księcia jako pojedynczy element składowy weszła stosunkowo niedawno. Cechą charakterystyczną szczepu jest to, że w kieliszku mamy wino niemal czarne. Nie fioletowe czy rubinowe, a właśnie czarne.



Moja ocena to 8/10






(2) Lupi Reali 2013 Montepulciano d'Abruzzo
I znów! Rozpływałem się swego czasu nad podobnym winem z Faktorii Win i ponownie oferta z Biedronki wygrała! To Montepulciano jest smaczniejsze, żywsze, bardziej owocowe. No i do tego jest sporo tańsze. Nie czuć w nim dębowych wiórków, a to sprawia, że winko nie jest "tępe".

Niby dwa wina tego samego szczepu, a jednak czuć między nimi różnicę. Tamto jest cięższe, przysadziste, a tu z kolei jest lżejsze, bardziej owocowe (jeżynowe).

Lubię ten szczep, dobrze się go pije zarówno jako dodatek do jedzenia jak i samodzielnie. Montepulciano niezależnie od butelki i producenta i tak jest lepszym wyborem niż jakiekolwiek CR, SH, ES czy inne tandetne cuvee stołowe.


Moja ocena to 8/10





(3) Alazani Valley Didebuli 2013
Półsłodkie, ale całkiem niezłe. Niestety trudno dostępne. Ja akurat miałem szczęście i wyrwałem jedną buteleczkę. Mamy do czynienia z mieszanką kilku szczepów: Saperavi, Tavkveri, Cabernet Sauvignon, Rkatsiteli.

Bardzo fajne jako dodatek do ciasta, cukierka itd. Jak generalnie nie przepadam za winami słodkimi i półsłodkimi, ale to akurat mi przypasowało. Bo słodkie powinno być wg mnie lekkie. Słodkie i ciężkie to złe zestawienie. A Didebuli jest właśnie lekkie i przyjemne.

Moja ocena to 7/10












A tak obchodziłem swoje 28. urodziny :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz